Europa chce azerskiego gazu - jakim kosztem?
Piątek, 22.08.2014. Ola Antonowicz
Europa chce azerskiego gazu - jakim kosztem?
Dramatyczny apel do Europy - lista azerskich więźniów politycznych opublikowana przez uwięzionych działaczy praw człowieka.

W tym tygodniu 29 azerskich działaczy na rzecz praw człowieka i prawników opublikowało listę 98 osób więzionych przez reżim z powodów politycznych. Wśród głównych autorów dokumentu są Rasul Jafarov i Leyla Yunus, którzy zostali aresztowani przez władze w tym miesiącu w trakcie kończenia prac nad wspomnianą listą. Lista ta to apel, by azerskie złoża gazu, do których dostępu chce Unia Europejska, nie przysłoniły nam problemów społeczeństwa obywatelskiego walczącego w Azerbejdżanie o poszanowanie podstawowych praw i wolności.

W sierpniu władze Azerbejdżanu aresztowały wiodących działaczy praw człowieka. Należą do nich osoby znane w środowisku międzynarodowym, w tym w szczególności Leyla Yunusova i jej mąż Arif Yunus (zaangażowani w ochronę wywłaszczanych mieszkańców Baku, ale także w proces pojednania z narodem ormiańskim w kontekście Górnego Karabachu w ramach Instytutu na rzecz Wolności i Demokracji) oraz Rasul Jafarov (twórca kampanii „Śpiewaj dla Demokracji“, która miała zwrócić uwagę na brak poszanowania praw podstawowych w Azerbejdżanie, w czasie finału Eurowizji w 2012 r. oraz założyciel Human Rights Club). Leyla Yunus wraz z mężem została zatrzymana pod zarzutami zdrady, szpiegostwa na rzecz Armenii i nielegalnej działalności gospodarczej, co może skutkować wieloma latami więzienia. Jej prawnik Khalid Bagirov twierdzi, że aresztowania są motywowane politycznie. Zarówno Leyla jak i Arif mają przewlekłe problemy ze zdrowiem, które wymagają szczególnej opieki i diety. Nie jest to respektowane przez władze więzienia, w którym przebywają.

Azerbejdżan posiada duże złoża gazu, na który Europa ma dużą ochotę, szczególnie wobec konfliktu na linii Rosja - Zachód. Planowany rurociąg Euro-Caspian Mega Pipeline, finansowany również z publicznych pieniędzy (m.in. EBOR), ma zapewnić Europie azerski gaz.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że my – Europejczycy – wyżej niż wartości, którymi się szczycimy, stawiamy dostawy gazu potrzebnego do napędzania naszego galopującego konsumpcjonizmu. Czy naprawdę nasze bezpieczeństwo energetyczne musi być okupione pogwałceniem podstawowych praw i wolności? To pytanie do polityków, ale i nas samych.

Po aresztowaniu Jafarova, EEAS wydała jedynie krótkie oświadczenie. Nie przeszkodziło to jednak w intensywnych kontaktach gospodarczych związanych z planowaną inwestycją, wśród gości azerskiego prezydenta tylko ostatnio byli: David Cameron, Mark Rutte (premier Holandii), Jose Manuel Barrosso czy Suma Chakhrabati (prezydent EBOR). Należy też przypomnieć, że w lipcu br. prezydent Aliyev był z wizytą we Włoszech pełniących prezydencję w UE, gdzie nie było mowy o represjach politycznych.

Czy temat ten jest ważny dla polskiego rządu? Azerbejdżan jest krajem priorytetowym dla polskiej pomocy rozwojowej. W dokumencie strategicznym na lata 2012-2015 dla Azerbejdżanu zaplanowane jest wsparcie w obszarach horyzontalnych: poprawa funkcjonowania instytucji państwa, wprowadzanie zasad dobrego rządzenia, respektowanie standardów demokratycznych, poszanowanie praw człowieka, budowa i umacnianie społeczeństwa obywatelskiego. Polski MSZ wydał również krótkie oświadczenie po sierpniowych aresztowaniach. Nie wiadomo, czy za tym oświadczeniem poszły jakieś działania polityczne.

Komentarze