„Nie chodzi nam tylko o ośmieszenie takich ciał jak WTO (World Trade Organization – przyp. aut.). Chodzi nam o ośmieszenie pewnego sposobu myślenia, tego, że ludzie nie wysilają się, aby stawiać pytania o fundamenty panującej dziś korporacyjnej globalizacji. Ludzie twierdzą, że muszą być jakieś dobre powody istnienia tego systemu i że z pewnością jest ktoś mądry, kto je zna. Ale w rzeczywistości, nikt naprawdę nie zastanawia się nad konsekwencjami liberalizacji lub zastanawia się nad tym w sposób nieszczególnie inteligentny: korporacyjna globalizacja panuje, bo odpowiada tym, którzy są u władzy.” – mówi jeden z autorów filmu Yes Men, który 20 listopada wchodzi do kin.