Ogród na straży przyrody
Niedziela, 30.03.2008. Maria
Ogród na straży przyrody
Właściwie, jak zielone są nasze ogródki? Nieważne, czy mamy do dyspozycji hektarowe sady, działkę za miastem czy tylko kilka donic na balkonie – możemy hodować swoje ulubione rośliny, by były piękne dla oka, nie szkodząc przy tym środowisku.


10 sposobów na ekologiczny ogródek:

1. Matka Natura wie lepiej – doskonale radziła sobie przez tysiące lat bez pomocy nawozów sztucznych i pestycydów. Odżywiaj swoje kwiaty i krzewy naturalnym kompostem a w walce ze szkodnikami wspomagaj się owadami, które zwabisz sadząc odpowiednie rośliny w ogrodzie.

2. Kompost. Jeśli masz przy domu ogródek, postaw kompostownik i wrzucaj do niego organiczne śmieci (np. odpady z ogrodu, obierki, resztki potraw – poza mięsem i daniami mocno przyprawionymi). Kompost nie tylko odżywia rośliny, ale także użyźnia glebę, poprawiając jej napowietrzenie, powoduje dłuższe utrzymywanie wilgoci. Po co wydawać pieniądze na sztuczne nawozy, gdy najlepszy mamy w zasięgu ręki? Aby Twoje kompostowanie było higieniczne i jeszcze bardziej „zielone” użyj w tym celu poddających się kompostowaniu worków BioBag, które w połączeniu z wentylowanymi pojemnikami MaxAir II ułatwiają zbiórkę bioodpadów w każdej kuchni.

3. Ekologiczne akcesoria. Szukajmy donic i mebli ogrodowych z odzyskanego plastiku czy metali. Przetworzenie posegregowanych surowców i ich ponowne wykorzystanie uchroni środowisko przed zanieczyszczeniami produkcji nowych tworzyw. Czemu nie wykorzystać na donicę nadtłuczonej kamionkowej misy albo wyhodować sadzonek w plastikowych kubeczkach po produktach spożywczych?

4. Warzywa z własnego ogródka to najlepsza gwarancja jakości. Mamy pewność, że są świeże, wiemy czy (lub czym) były nawożone. Dodatkowo, to tańsze (i często też mniej kłopotliwe) rozwiązanie niż zakupy w nielicznych wciąż w Polsce sklepach z ekologiczną żywnością.

5. Community gardens. W niektórych krajach (USA, Kanada, Wielka Brytania) funkcjonują tzw. community gardens (czyli ogródki będące własnością społeczności lokalnej), które może założyć np. grupa sąsiadów. Wspólna pielęgnacja ogrodu łączy i dostarcza wiele radości, szczególnie gdy pojawią się pierwsze owoce (sic!) pracy. W takim zbiorowym ogródku jest też miejsce na beczkę zbierającą deszczówkę czy profesjonalny kompostownik, które nie zawsze zmieszczą się na prywatnej działce.

6. Swojskie rośliny. Zamiast hodować egzotyczne rośliny, spróbuj zasadzić rodzime. Są przystosowane do lokalnych warunków, więc w zasadzie nie wymagają nawożenia i spryskiwania pestycydami. No i łatwiej je uprawiać. Więcej o rodzimych gatunkach roślin i zwierząt znajdziesz na stronie Społecznego Instytutu Ekologicznego.

7. Łap deszczówkę! Beczka na deszczówkę to prosty i tani sposób na oszczędność wody pitnej. Przyjmując średnią roczną wartość opadów w Polsce - 600 mm/m2 - z dachu o powierzchni 200 m2 można zebrać 120 m3 deszczówki w ciągu roku. Zakładając, że wykorzysta się z tego tylko 50% (tj. 60 m3) i że średnie dzienne zapotrzebowanie trawnika na wodę wynosi 0,005 m3/m2, to zgromadzone 60 m3 deszczówki wystarczy na podlewanie 200-metrowego trawnika przez 60 dni: 60 m3:(200 m2×0,005 m3/m2/dzień) = 60 dni. To całkiem dobry wynik, zwłaszcza że ogród podlewa się w Polsce przez około 120 dni w roku.

Aby łapać deszczówkę wystarczy, że podłączysz odpowiednio duży pojemnik do sieci rynien zbierających wodę. przykryj go z góry (żeby do wody nie wpadały pyłki i owady) a potem co jakiś czas zamieszaj zawartość, by ją utlenić. Taka woda doskonale nadaje się do podlewania trawnika, roślin w ogródku czy mycia samochodu.

8. Racjonalne podlewanie. Wystarczy przyswoić kilka prostych zasad, by zmniejszyć zużycie wody przy podlewaniu ogrodu. Po pierwsze: zrób to rano, dzięki czemu woda nie będzie intensywnie parować i wiatr nie rozdmucha jej na ścieżki i trawniki. Po drugie, warto pamiętać, że to korzenie roślin potrzebują nawadniania (polewanie liści to zwykle tylko niepotrzebne rozlewanie wody). Korzystnie jest też ułożyć na ziemi warstewkę nawozu, który odżywi rośliny i dłużej utrzyma wilgotne podłoże.

9. Pszczoły i motyle. Działanie pszczół ma wpływ na 35% globalnych zasiewów – przyczyniają się one do zwiększenia plonów w przypadku 87 upraw najważniejszych gatunków na świecie. Od kilku lat Europa i USA przeżywają epidemię braku pszczół. Hodując kwiaty takie jak dziewanna, niecierpiec i niezapominajki, stwarzamy tym owadom oazę w gąszczu spryskiwanych pestycydami upraw.

10. Zagospodaruj nieużytki – jeśli w pobliżu Twoja domu jest pusta działka lub parcela, można wraz z sąsiadami postarać się o prawo do zazielenienia jej. Tak się stało w głośnej sprawie samowolnego założenia parku przez mieszkańców warszawskich Kabat (więcej o inicjatywie na www.naszpark.pl).


Nie wszystkie ogrody muszą być na ziemii. Dach Royal York Hotel w Toronto to prawdziwy dom dla wielu organicznych odmian roślin uprawnych
Nie wszystkie ogrody muszą być na ziemii. Dach Royal York Hotel w Toronto to prawdziwy dom dla wielu organicznych odmian roślin uprawnych



Deszczówkę można zbierać nawet w niewielkiej beczce
Deszczówkę można zbierać nawet w niewielkiej beczce


Co dalej?
  • Podziel się wiedzą! Skoro już nabyłeś wiedzę i doświadczenie jako ekologiczny działkowicz, czemu nie przekazać jej innym? Opowiedz o tym rodzinie, znajomym i sąsiadom, którzy będą chcieli Cię wysłuchać.
  • Uzdatnianie wody nie jest już wyłącznie domeną oczyszczalni ścieków. Wodę zużytą podczas zmywania lub kąpieli można przefiltrować i wykorzystać w ogrodzie. Technologia pozwala na najwymyślniejsze przydomowe systemy oczyszczania – jedynym ograniczeniem jest zasobność portfela.

Ciekawostki

  • Mark Harris, autor książki Embracing the Earth, obliczył, że statystyczny Amerykanin wyrzuca rocznie około 700 kg śmieci. Kompostując śmieci organiczne można zmniejszyć tę ilość do ok. 170 kg. 
  •  Badania American Journal of Public Health z 1995 roku wskazują na to, że dzieci z domów, w których korzysta się z chemicznych środków owado- i chwastobójczych, w dorosłym życiu cierpią na schorzenia nowotworowe czterokrotnie częściej niż pozostałe.
  • Po drugiej wojnie światowej 40% warzyw spożywanych w Stanach Zjednoczonych pochodziło z przydomowych ogródków (tzw. victory gardens).
  • Naukowcy z NASA wyliczyli, że przydomowe trawniki są pod względem sumarycznej powierzchni największą regularnie nawadnianą uprawą w USA. Zajmują ok. 128 tys. kilometrów kwadratowych a utrzymanie pojedynczego trawnika wymaga codziennego zraszania blisko 900 litrami wody – zwykle zdatnej do picia.


Opracowano na podstawie Treehugger, informacji własnych i Gazeta.pl.


Tłumaczenie: Dorota Orzeszek

Komentarze