Wsparcie dla hodowców organicznej marihuany
Wtorek, 08.09.2009. Zuza
Wsparcie dla hodowców organicznej marihuany
Źrodlo fotografii: http://imagecache5.art.com/p/LRG/26/2673/1V4UD00Z/peter-adams-coffee-shop-amsterdam-netherlands.jpg
Od dawna wiadomo, że posiadanie niewielkich ilości marihuany jest w Holandii całkowicie tolerowane. Od dawna wiadomo również, że Holandia jest najbardziej liberalnym krajem Europy. Nie wszyscy jednak wiedzą, że Holenderska Zielona Lewica (GroenLinks - GL) nie tylko opowiada się za legalizacją marihuany, ale też postuluje ekologiczną uprawę konopi indyjskich.
Partia ta istniejąca od 1989 określa się jako zielona, pro-społeczna i tolerancyjna, wspiera równouprawnienie kobiet, homoseksualistów, mniejszości religijnych i narodowościowych. I te grupy dają jej wielkie poparcie. Jednakże nowo opublikowany program GroenLinks na wybory lokalne w Amsterdamie wiosną przyszłego roku zaskoczył nawet mnie.
 
Zieloni postulują bowiem, że państwo holenderskie powinno wydawać licencje farmom zajmującym się ekologiczną uprawą konopi indyjskich. Co więcej  zgodnie z projektem tylko one byłyby dostawcami marihuany do coffee shopów w Amsterdamie.
 
Holenderscy Zieloni, którzy we władzach Amsterdamu mają 7 na 45 radnych, domagają się też zniesienia również zakazu sprzedaży grzybów halucynogennych, wprowadzonego w zeszłym roku. Postulują ponadto, by w dyskotekach stworzono gościom możliwość sprawdzenia, czy ich tabletki ecstasy nie są przypadkiem zanieczyszczone przez oszukańczych dealerów.
 
Dwie rzeczy zaskakują w tej informacji. Jedna, w naszym kraju nie do pomyślenia to to, by do haseł kampanii politycznej włączać tak rozbudowany program dotyczący substancji odurzających. Dla mnie jednak najbardziej interesujące i zaskakujące zarazem jest jednak to, że GroenLinks w swym projekcie propaguje organiczne uprawy marihuany, a nie tylko marihuanę w ogóle. Przyznaję, ze mam trochę mieszane uczucia w związku z tą informacją, z drugiej jednak strony skoro Holendrzy i tak uprawiają mnóstwo konopi, to niech robią t w sposób zrównoważony. Wiosną 2010 roku przekonamy się czy ten alternatywny i proekologiczny projekt przysporzy im więcej wyborców, a Amsterdamowi więcej przyjezdnych, którzy szukać będą certyfikowanych ekologicznie coffe shopow.
 
Na podstawie: PAP
Komentarze