Przywódcy Europy mogą ustanowić podatek, który zmusi banki do poniesienia kosztów kryzysu!
Środa, 14.05.2014. Maria
Przywódcy Europy mogą ustanowić podatek, który zmusi banki do poniesienia kosztów kryzysu!
Zadaniem podatku Robin Hooda jest zmuszenie bankierów do poniesienia sprawiedliwej części kosztów kryzysu oraz przyniesienie korzyści najbiedniejszym.
Podatek Robin Hooda to niewielka opłata nałożona na transakcje finansowe. Dzięki niej możliwe będzie zebranie wystarczającej ilości funduszy do finansowania usług publicznych, walki z ubóstwem i zmianami klimatu w całej Europie i poza nią. Jest to kluczowy krok, za którym optują wiarygodni ekonomiści, do odwrócenia katastrofalnych skutków kryzysu finansowego.
 
Za kilka dni spotkają się przywódcy Europy, aby zadecydować czy wesprzeć wprowadzenie podatku Robin Hooda. Będą debatować pod dużą presją ze strony światowych banków i elity finansowej, którzy naciskają na zablokowanie wprowadzenia opłaty. Właśnie dlatego wyrażanie silnego społecznego poparcia dla inicjatywy jest tak ważne.
 
 
Podatek Robin Hooda, czyli podatek od transakcji finansowych, to tylko 0,05% wartości transakcji finansowych wartych miliardy euro lub więcej. Ten niewielki procent oznaczałby 37 miliardów euro na finansowanie usług publicznych, walkę z ubóstwem i skutkami zmian klimatu.
 
Mechanizm podatku od transakcji finansowych jest następujący: dzięki niemu rządy mogłyby pobierać niewielką opłatę od transakcji finansowych realizowanych przez banki kupujące lub sprzedające udziały lub obligacje; inwestujące na rynkach walut; biorące udział w obrocie dobrami.
 
Ale w tym wszystkim nie chodzi tylko o pieniądze. Jeśli opłata ta zostanie wprowadzona, banki i rynki finansowe będę w końcu ponosiły koszty bałaganu jaki nam wszystkim zgotowały. Zniwelowałoby to panującą niesprawiedliwość, gdzie największe koszty kryzysu finansowego ponoszą ci, którzy nie mają z nim nic wspólnego.
 
Organizacje prowadzące kampanię na rzecz wprowadzenia podatku Robin Hooda od lat przygotowywały się na tę chwilę. Światowa finansjera być może ma pieniądze, ale my dysponujemy potężniejszym narzędziem: głosem wspólnoty.
 
To czas, aby bankierzy, fundusze hedgingowe i cały system finansowy wzięli wreszcie odpowiedzialność za kryzys.
 
Komentarze