Dyskonty i supermarkety
Wtorek, 02.06.2015. Marta Hauer
© Christliche Initiative Romero (CIR)
© Christliche Initiative Romero (CIR)
Czym są dyskonty? To podmioty sprzedające produkty spożywczo- przemysłowe. Łączy je przede wszystkim dążenie do „sprzedaży po najniższej cenie”, co prowadzi do marginalizowania innych wartości, jak np. jakość produktu. Podobnie jest w przypadku supermarketów, gdzie cena również zdaje się być wartością nadrzędną, jednak znaleźć tam możemy także produkty z tak zwanej „wyżej półki”, które cechują się dobrą jakością.
 
W ostatnich latach supermarkety nieustannie prowadzą cenowe wojny. Jak wynika z badań, to właśnie cena jest głównym czynnikiem wpływającym na wybór danego sklepu. Okazuje się, że trzech na czterech Polaków połowę produktów spożywczych kupuje w dużych sklepach dyskontowych. Mniejszym zainteresowaniem cieszą się markety, sklepy osiedlowe i popularne kiedyś bazary i targi.

Sklepy wielkopowierzchniowe są potęgą na rynku owoców w Europie. Supermarkety nastawione są na maksymalizację zysku i korzystają ze swojej dominacji. Na rynku, gdzie króluje zaledwie kilka marek, nabywcy, dostawcy i rolnicy zmuszeni są do przyjęcia niskich cen, co  oddziałuje na niskie płace pracowników. Opóźnianie płatności dostawcom, brak umów regulujących wysokość cen i dokonywane w krótkim czasie zmiany zamówień to tylko niektóre z zabiegów stosowanych przez europejskie potęgi. Wielokrotnie pracodawcy nie przestrzegają praw pracowniczych ze względu na chęć sprostania rygorystycznym wymogom jakości, terminowości i cen, narzuconym przez duże sieci.
 
Fakt: 5 sieci supermarketów kontroluje około 60-80 proc. detalicznego rynku spożywczego w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji.
 
Plantacje owoców tropikalnych
 
Warto podkreślić, że najwięksi gracze na rynku coraz częściej zlecają zatrudnianie pracowników podwykonawcom, zmniejszając w ten sposób swoją odpowiedzialność za warunki pracy na plantacjach. A te pozostawiają wiele do życzenia. Pracowników zatrudnia się na czas określony lub dorywczo, często migrują oni, od plantacji do plantacji, w zależności od sezonu. Warunki pracy są bardzo trudne - 10-12 godzin harówki w upale, nawet przez 6 dni w tygodniu. Częste wypadki, kontakt z dużą ilością pestycydów, brak opieki lekarskiej i odszkodowań to norma. Powszechna jest praca dzieci, a kobiety zatrudnione na plantacjach zarabiają kilkukrotnie mniej niż mężczyźni. Pensja często nie wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb, takich jak utrzymanie mieszkania, zakup żywności, ubrań czy pokrycie kosztów edukacji.
 
Fakt: Pracownicy plantacji otrzymują maksymalnie 4% ceny kupowanego przez nas banana, podczas gdy supermarket zyskuje aż 40%. Podobnie jest na plantacjach ananasów i cytrusów.

Oczywistym jest fakt, że małe przedsiębiorstwa nie mogą konkurować z niskimi cenami supermarketów, które osiągnęły swoją pozycję eliminując z rynku drobnych kupców.
 
W latach 1976-1989 upadło w Anglii 44 tys. sklepów spożywczych, głównie małych „zieleniaków” i placówek spółdzielczych. Osiedlowe sklepy przegrywają nierówną walkę z dyskontami oferującymi wszystko pod jednym dachem. Duże sieci korzystają z ekonomicznego efektu skali i komputeryzowania swoich struktur, które zorganizowane są w ten sposób, by maksymalnie zwiększyć efektywność pojedynczego pracownika (jednostką miary jest tu ilość sprzedanych produktów na jedną wizytę klienta). Oznacza to, że zatrudnienie jest o wiele niższe niż w mniejszych sklepach, gdzie wszystkie czynności wykonuje się ręcznie. W dodatku pieniądze wydawane w supermarketach odpływają do akcjonariuszy i kadry kierowniczej (zwykle zagranicznej), zamiast zostawać we wspólnocie lokalnej.
 
Sytuacja w Polsce
 
W Polsce oprócz ceny, istotną rolę przy wyborze sklepu odgrywa również dogodna lokalizacja. Do ulubionych sklepów Polaków należą :
  • Biedronka 33,6%
  • Lidl 10%
  • Tesco 6,5%
  • Kaufland 5,2%
  • Piotr i Paweł 3,2%
  • Lewiatan2,9%
  • Alma 2,9%
  • Żabka 2,4%.
Fakt: Polski rynek detaliczny to ponad 200 mld zł rocznie, z czego prawie 50 mld zł mają razem Biedronka i Eurocash, co daje jedną czwartą rynku.
 
Firma Jeronimo Martins Polska S.A., właściciel sieci sklepów Biedronka, zajęła drugie miejsce w rankingu „Lista 2000 Polskich Przedsiębiorstw i Eksporterów”, przygotowanym przez redakcję dziennika „Rzeczpospolita”(pod uwagę brane były przychody firm). Jeronimo Martins S.A. jest właścicielem największej sieci detalicznej w Polsce. Biedronka zatrudnia ponad 55 tys. pracowników, a jej sprzedaż netto w 2013r. wynosiła 32 mld zł.
 
Równie prężnie rozwija się niemiecki dyskont Lidl. Ponad 7,6 mld zł przychodu ze sprzedaży pozwoliło spółce ostatecznie uplasować się na czwartej pozycji w rankingu. Opór dyskontom stawia Tesco oraz Carrefour dzięki szybkiemu rozwojowi sieci franczyzowej.
 
Polityka dużych sieci okazuje się być bardzo skuteczna - konsumentów nie brakuje. Ale czy my, sami biorąc udział w tym cenowym wyścigu w dół, zastanawiamy się nad tym, dlaczego produkty są aż tak tanie? Czy kupując banana wiemy do kogo wędruje 40% jego ceny? (bynajmniej nie do pracownika plantacji) I czy wiemy jaki wpływ ma to na nasz lokalny rynek?
 
 
Bibliografia:
Business Statistics Office, in Henson S., From high street to hypermarket? In Your Food, Whose Choice?, National Consumer Council, HMSO, 1992
Linki:
Komentarze